usiadła mi dziś na ramieniu
na początku nawet jej nie poczułam
tak była lekka
przeszłam się z nią po mieszkaniu
wolniej i ciszej niż zwykle
dotykałam przedmiotów
w dotyku było dziwne drżenie
wyszłam na zewnątrz
przenikliwie zimno ale w końcu
jest zima
zastrzyk z powietrza
wróciłam do domu
niespodziewany jej ciężar
przelał mi się po ciele
najpierw do dłoni
bo tęskne
później do ramion
bo niedotknięte
oczy też opadły
bo niewidzące
na końcu dotarła do ust
bo niepocałowane
usta westchnęły
ale to szczęście że jesteś
tęsknoto
myślałam że zamarzłaś
taka przecież pora
ŚWIATOCZUŁOŚCI
piątek, 2 marca 2018
niedziela, 25 lutego 2018
niedziela, 17 grudnia 2017
człowieku
mówię do siebie z czułością
weź to co zostało te wszystkie zgliszcza
nieś je ze sobą by czuć zawsze ich ciężar
idź długo i daleko
nic nie będzie teraz łatwe
idź i szukaj w marszu siły
zagryzaj zęby i nie śpij w nocy
patrz w niebo i proś o pomoc
jak ostatniej nocy przed końcem
krzycz aż do braku tchu
oddychaj potem głęboko
idź i czuj wszystko żebyś nie zapomniał
niech ból stanie się twoim towarzyszem
zajrzyj mu czasem w oczy
znajdź w nich rozgrzeszenie
aż dojdziesz do kolejnego miejsca
ułóż tam popiół co ci zostanie
a wtedy miejsce na nowo stanie się święte
idę
mówię do siebie z czułością
weź to co zostało te wszystkie zgliszcza
nieś je ze sobą by czuć zawsze ich ciężar
idź długo i daleko
nic nie będzie teraz łatwe
idź i szukaj w marszu siły
zagryzaj zęby i nie śpij w nocy
patrz w niebo i proś o pomoc
jak ostatniej nocy przed końcem
krzycz aż do braku tchu
oddychaj potem głęboko
idź i czuj wszystko żebyś nie zapomniał
niech ból stanie się twoim towarzyszem
zajrzyj mu czasem w oczy
znajdź w nich rozgrzeszenie
aż dojdziesz do kolejnego miejsca
ułóż tam popiół co ci zostanie
a wtedy miejsce na nowo stanie się święte
idę
oddzielam
to bardzo pieczołowite zadanie
wyławiam okruszek za okruszkiem
to co złe na lewo
to co dobre na prawo
segreguję swoje serce
dobre pakuję w papier i owijam tasiemką
chowam pod łóżkiem
zakurzy się mocno pewnie
w końcu kto zagląda pod łóżko
niech leży
niech odpocznie
złe za to zbieram jedno po drugim
to jest jak sól
przezroczyste i ledwo widoczne
a szczypie gdy posypiesz ranę
niech wyboli
niech się roztopi
połączy z wodą
niech będzie to złe ostatnią łzą
to bardzo pieczołowite zadanie
wyławiam okruszek za okruszkiem
to co złe na lewo
to co dobre na prawo
segreguję swoje serce
dobre pakuję w papier i owijam tasiemką
chowam pod łóżkiem
zakurzy się mocno pewnie
w końcu kto zagląda pod łóżko
niech leży
niech odpocznie
złe za to zbieram jedno po drugim
to jest jak sól
przezroczyste i ledwo widoczne
a szczypie gdy posypiesz ranę
niech wyboli
niech się roztopi
połączy z wodą
niech będzie to złe ostatnią łzą
środa, 6 grudnia 2017
piątek, 1 grudnia 2017
piątek, 24 listopada 2017
środa, 1 listopada 2017
sobota, 28 października 2017
tak sobie myślę, że wszystko to tylko stare baśnie, które poważnie psują nam odbiór rzeczywistości
przecież naprawdę to nie istnieją te wszystkie piękne, wzruszające i metafizyczne rzeczy
nie ma bliźniaczych dusz itp,
to tylko pieprzone wymysły poetów, których za dużo naczytałam się jako dziecko
albo przestałam już wierzyć
powoli nie mogę na siebie patrzeć
to chyba mogę tylko podziękować
może wreszcie na zawsze wyleczyłeś mnie z uczuć
przecież naprawdę to nie istnieją te wszystkie piękne, wzruszające i metafizyczne rzeczy
nie ma bliźniaczych dusz itp,
to tylko pieprzone wymysły poetów, których za dużo naczytałam się jako dziecko
albo przestałam już wierzyć
powoli nie mogę na siebie patrzeć
to chyba mogę tylko podziękować
może wreszcie na zawsze wyleczyłeś mnie z uczuć
poniedziałek, 25 września 2017
mam takie jedno ostatnie ziarenko
ciąży mi bardzo na dłoni
wiesz niektórym to ciąży smutek
mi ciąży brak
mam ostatnie emocje
stoję tak z bezwładnymi rękoma
ziarenko powoli leci
to najwolniejsze spadanie
i myśle sobie
ze kiedy wreszcie uderzy o ziemię
to będę mogła iść w diabli
zapomnę wtedy wszystkie świętości
Subskrybuj:
Posty (Atom)