nikt inny nie potrafi sprawić, że jestem zarazem najszczęśliwsza i najsmutniejsza
(chciałabym, żeby tak można było nie zapominać, żeby takie chwile trwały w nieskończoność)
piątek, 2 września 2016
wyrwałam sobie serce i roztrzaskałam na miliard kawałków
ledwo mogę oddychać ale znam ten stan, jest oswojony, nieraz już zadomowił się w moich płucach więc mogę co jedynie jak kota go pogłaskać żeby pomruczał aż w końcu uciekł daleko tak daleko by więcej go nie gonić